niedziela, 24 marca 2013

Rozdział 3.

Pysiaczki wy moje!
Dziękuję za 100 wejść!!! W zamian za to, 3 rozdział...



Rozdział 3.

Cały piątek siedziałam w szkole jak na szpikach, po dzwonku od razu wparowałam do domu, rzuciłam plecak na podłogę, przebrałam się i pojechałyśmy z Di na koncert! Po co się rozpisywać, wiadomo, że był cudowny! Liam jednak wydawał się jakiś przybity. Po zejściu chłopaków ze sceny od razu pobiegłam za kulisy. Paul już mnie znał, więc bez gadania pokazał mi wejście. Od razu skierowałam się do garderoby Liama. Gdy tam weszłam, mój idol płakał.
- Liam, co się stało?
- Co? A nie, nic. - próbował się ogarnąć, ale mu to nie wychodziło - Tak mi się oczy pocą.
- I myślisz, że ja w to uwierzę? Gadaj, co się stało. Może mnie nie znasz, ale ja chcę tylko pomóc, mów.
- Nie, to naprawdę nic takiego...
- Nie wyjdę stąd dopóki mi nie powiesz, a w moim towarzystwie chyba się nie przebierzesz, co?
- Naprawdę chcesz? Ja tylko marudzę.
- Daddy, ogarnij się, rozumiesz! Mów, co się stało, ja ci zawsze pomogę, wiesz?
- Dobra. Sama chciałaś. Wróciłem dziś wcześniej do domu, chciałem się przygotować do koncertu i... chlip, usłyszałem jakieś śmiechy w sypialni. Pomyślałem, że pewnie Danielle zaprosiła swoje koleżanki, poszedłem się przywitać. To nie były koleżanki... Ostatnio zaczęła współpracować z Liamem Hemsworthem przy jakimś filmie. On był na górze. Wszedłem w powiedzmy, niezbyt dobrym momencie. Raczej nie da się inaczej wytłumaczyć ubrań walających się po podłodze... - znów się popłakał. Przytuliłam go, wzięłam chusteczki i wytarłam mu łzy. Co z tego, że jestem młodsza, blablabla, teraz tylko on się liczył.
- Liam, nie powiem, że wszystko się ułoży, bo tak nie będzie. Musisz się jakoś pozbierać!
- A wiesz, co było najgorsze? Że ona tak po prostu odwróciła się do mnie i powiedziała, że Liam, ten drugi w sensie, jest w tym lepszy. Że ona potrzebuje mężczyzny, a nie chłopca. I tyle. I wrócili do rzeczy. A ja stałem tam, jeszcze do końca do mnie nie doszło, co zobaczyłem. Potem odwróciłem się i wybiegłem.
(od 1:10)
- Liam, zrobię ci terapię. Na mojego brata zawsze działa. Chodź.
- Ale, co... gdzie...
- Masz rację, nie pokażemy się tak na ulicy, poczekaj! - Wybiegłam do garderoby, wpadłam do bufetu. Zobaczyłam tylko Nialla i Di zawzięcie konwersujących o Baracku Obamie, porwałam wielki kufel lodów czekoladowych, kakao, w ostatniej chwili chwyciłam też jakieś wafle i wróciłam biegiem do Liama. W biegu prawie wpadłam na Zayna i Perrie, obściskujących się na korytarzu, ale ładnie ich wyminęłam i dotarłam do celu. Patrzyli się na mnie nic nierozumiejącym wzrokiem, ale ja uśmiechnęłam się uroczo i wpadłam do garderoby.
- Co...
- Nie gadaj, tylko bierz i jedz! Macie tu jakiś telewizor? O, fajnie! - wzięłam coś przypominającego mikrofalówkę, wyciągnęłam z torby "The Ring", nie wiem, po jakiego widelca ja to noszę w torbie, ale, jak widać, to dobry pomysł. Po chwili Liam opychał się lodami, popijał kakao i zagryzał to wszystko waflami, przy okazji śmiejąc się ze mną z filmu. Co z tego, że tam nie ma nic śmiesznego, nas to nie obchodziło. Przy napisach końcowych oboje płakaliśmy ze śmiechu. 
- Wiesz co, Zoe? Przy żadnej dziewczynie nigdy się tak dobrze nie bawiłem.
- Miło mi, naprawdę. Ja też się świetnie bawiłam, może to kiedyś powtórzymy?
- Wiesz, z wielką chęcią, ale... teraz jadę w trasę, wszystko będzie mi przypominać Dan, a ty nie możesz jechać ze mną...
- Wiem o tym, więc słuchaj mnie uważnie. Za każdym razem, gdy znów będziesz miał się rozpłakać, przypomnij sobie Samarę, i mój komentarz, ok?
- Ten, że "O, patrz, jaki krzywy ryj"?
- Tak, ten. No błagam cię, to nie śmieszy?
- Śmieszy i to aż za bardzo!
- No widzisz, tylko nie prychnij gdzieś na scenie, co?
- Jasne. Dzięki, Zo. Gdyby nie ty, to... nie wiem, co ja bym zrobił. Masz dopiero 14 lat, a już potrafisz sobie podporządkować ludzi!
- Nie w takim świetle, proszę! Ja tu mam urok osobisty, a nie charakterek! Ty masz 20 lat, a już mi ulegasz!
- Ej, nie w takim świetle! - zaczął mnie łaskotać. Znaliśmy się dopiero od kilku dni, a już byliśmy tak blisko, wow!
- Błagam, przestań! Liam! To nie fair! Ja tu się bawię w panią psycholog, a ty mnie tak bezczelnie łaskoczesz? Przestań! No weź, ja gruba jestem, Liam!
- Jak śmiesz mówić, że jesteś gruba? Ty po prostu... Masz dużo do przytulania...
- Nie, nie przekonałeś mnie. Wolę stwierdzenie "erotyczna powierzchnia użytkowa"!
- Co?! Hahahahahaha, niezłe! Kiedyś to wykorzystam! A teraz przygotuj swoją erotyczną powierzchnię użytkową, bo będę dalej łaskotał!
- Co?! Nie!!! Liam, przestań! Hahahahahahaha Dobra, kończ już, na serio!
- Ok, tylko się droczę. Wow, znam się z tobą dopiero kilka dni, a już zachowujemy się jak dawni przyjaciele. Może tak już zostanie?
- Wiesz, podoba mi się ten pomysł. Dobra, ja muszę spadać, jest dobrze po północy, rodzice zaraz detektywa wynajmą! Pa!
- Pa! Do zobaczenia za dwa lata!
Dziwnie to zabrzmiało, ale co mogłam zrobić? Pozostało mi tylko czekać i mieć nadzieję, że Liam o mnie nie zapomni...

8 komentarzy:

  1. Wariatka!! To jest świetne? Kody następny, bo strasznie mi się podoba!*-* Kocham -nienormalna;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Następny będzie, jak mi się zechce! :P
    Już się martwiłam, że jakoś beznadziejnie mi to wyszło, bo nawet Agacia nie komentuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak bym śmiała!? Poprostu wcześniej nie widziałam! A jest świetny! Uwielbiam! <3

      Usuń
  3. Hahahaaha, erotyczna powierzchnia użytkowa XD
    Padłam xD
    Fajny rozdział :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki, że ktoś o mnie pamięta;/ Ale odcinek super. :D yy..dwa lata. a nie dwa tygodnie.? lub miesiące..??! no sorry bardzo, nie za długo.? kurde! Zayn i Perrie -_- To nic. W końcu jest jeszcze seksowny, uroczy, śmieszny, kochany i marchewkowy Lou <3 -Świrs ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, lata. Przecież ona ma 14 lat! W tym wieku przecież nie może jeszcze chodzić na randki z 20-latkiem, co? :P

      Usuń
    2. No i co.?? Może! Jak się bardzo lubią a on nie jest zboczuchem to mogą ;p

      Usuń
  5. Chyba się zakochuje. To niedorzeczne, ale ja czytam i gęba mi się śmieje! ;o Piszesz w taki sposób, że nie da się inaczej! Super. I te genialne teksty. Om. Świetne! ;o
    Zakochująca się Mai. ♥

    OdpowiedzUsuń