wtorek, 26 marca 2013

Rozdział 4.



Rozdział 4.

I pojechali. Cały świat, całe dwa lata... Szybko to zleciało... Zanim się obejrzałam, miałam już 16 lat, byłam szczuplejsza przede wszystkim, zdjęłam okulary, wyhodowałam włosy, krótko mówiąc, zmieniłam się "troszkę". Cały czas uważnie śledziłam chłopaków, oglądałam każdy koncert.
Był to już ostatni występ, chłopaki jako ostatnią piosenkę zapowiedzieli "Back for you". Wtedy Liam powiedział:
- Tę piosenkę dedykuję bardzo ważnej osobie, mojej małej psychoterapeutce, która niedawno skończyła już 16 lat. Zoe, wiem, że mnie oglądasz, więc posłuchaj, wracam do ciebie! Wiem, że chciałabyś usłyszeć to pewnie na żywo, stojąc przede mną, ale... muszę to zrobić. Zoe, kocham Cię. Wracam do ciebie.
- Zoe, kocham Cię. Wracam do ciebie.
- Zoe, kocham Cię. Wracam do ciebie.
- Zoe, kocham Cię. Wracam do ciebie.
- Zoe, kocham Cię. Wracam do ciebie.
- Jezu, Zoe, przestań to przewijać, bo telewizor popsujesz! - Dorothy wyrwała mi z ręki pilota i włączyła normalne odtwarzanie.
- Ale... - Nie mogłam w to uwierzyć... Pewnie się uwalił, na pewno! On nie może mnie kochać, on mnie prawie nie zna! Ale chwilę później role się odwróciły. Niall odebrał mikrofon Liamowi:
- Dorothy, wiem, że ty też to oglądasz. Ja też do ciebie wracam, szykuj jedzenie! Tęsknię.
- Ja też do ciebie wracam, szykuj jedzenie! Tęsknię.
- Ja też do ciebie wracam, szykuj jedzenie! Tęsknię.
- Ja też do ciebie wracam, szykuj jedzenie! Tęsknię.
- Ja też do ciebie wracam, szykuj jedzenie! Tęsknię.
- Di! Uspokój się! - Teraz to ja wyrwałam jej pilota. A z resztą, co nam szkodzi. Wybiegłyśmy na dwór i zaczęłyśmy wiszczeć na pełny regulator. Co nas obchodziło, że nikt nie mógł spać. My tu jesteśmy szczęśliwe, ludzie!
Kilka dni później czekałyśmy na chłopaków na lotnisku. Gdy tylko zobaczyłam ich wysiadających, rzuciłam się do przodu i rzuciłam się Liamowi w ramiona.
- Tęskniłam!
- Ja też! I to nie wiesz, jak bardzo. Oglądałaś może ostatni koncert?
- Nie... A co, było coś ciekawego?
- A... Nie, wiesz, nie...
- Żartuję, głupku! Ja ciebie też!
- Wiesz, co? Może chodźmy w inne miejsce, nie tak przy ludziach, co?
- Ale... No dobra...
Po niedługim czasie byliśmy już w willi Liama.
- Zoe?
- Tak?
- Bo... Ja się trochę pośpieszyłem na tym koncercie, mnie już poniosło to, że Cię w końcu zobaczę...
- Czyli to nieprawda? - Do oczu napłynęły mi łzy.
- Nie! To najprawdziwsza prawda, tylko... Powiem po prostu: Nasi menadżerowie nie zgodzą się na to. W końcu ty nawet nie jesteś jeszcze pełnoletnia... My jeszcze nie możemy być razem...
- Rozumiem... - Teraz już nie kryłam łez. Po prostu płynęły mi strumieniami po policzkach.
- Nie, Zoe, nie płacz, błagam! - Pocałował mnie. Po raz pierwszy. Zawsze marzyłam o magicznym pierwszym pocałunku. Może okoliczności nie sprzyjały, ale... Podobało mi się. - My się nie damy, prawda?
- Ale, ja dziś rano dowiedziałam się, że... wyprowadzam się. Wracam do Polski, bo w końcu z stamtąd jestem. Nie mogę tego odwołać... Ale, powiedz mi tylko, jakim cudem ty się we mnie zakochałeś? Znaliśmy się tydzień, nie więcej!
- To po prostu twój urok. Można powiedzieć, że mnie uwiodłaś swoim sposobem bycia. No i "erotyczną powierzchnią użytkową"!
- Nie przypominaj...
- Ale, kiedy to prawda! A to twoje zaangażowanie w tą terapię po rozstaniu z Danielle... Słyszałaś, że wpadła z Hemsworthem? Po prostu, pokochałem cię za to, kim jesteś. Za całą ciebie. Od razu, gdy wyjechałem, zrozumiałem, że Cię straciłem. Że byłem głupi. Że tęsknię i chcę spotkać się z tobą jak najszybciej.
- Ale, to minimum 2 lata przerwy!
- Przetrwamy to. Mam pomysł, tylko nie wiem, czy ci się spodoba. W dniu twoich 18 urodzin przylecę do Polski. Będę czekał na lotnisku do zmroku. Jeżeli się pojawisz, to będziemy razem już zawsze. Jeżeli nie, to zrozumiem i po prostu odlecę z powrotem tu.
- Ale ja się pojawię!
- Wiem, tak tylko mówię, żeby nie było... To, muszę już spadać, więc...
- Liam...
- Tak?
- Ty nie wiesz, kiedy mam urodziny...
- A, no tak! A kiedy?
- Mój idiota! 29 marca.
- Więc, 29 marca za dwa lata, spotkamy się na lotnisku i będziemy razem już zawsze... Obiecuję, Zoe, wrócę do ciebie! Pa!
- Pa! - pocałował mnie na pożegnanie i rozeszliśmy się. Na dwa lata. Czemu tak długo? No, ale nic. Dam radę i już zawsze będziemy razem. Liam obiecał, że do mnie wróci. Trzymam go za słowo. Potem będziemy szczęśliwi już na zawsze!
Gdy wróciłam do domu, zdałam Di relację ze spotkania. Gdy doszłam do momentu rozstania, rozpłakałam się. Usłyszałam chlipanie. Di też płakała.
- Dorothy, co ty wyrabiasz? To ja płaczę, mnie chłopak opuścił! Tobie Niall tego nie powiedział!
- Zoe, posłuchaj. Jesteśmy przyjaciółkami.Ty się śmiejesz, ja się śmieję. Ty płaczesz, ja płaczę. Ty skaczesz z mostu, ja biorę łódkę i ratuję twoją upośledzoną dupę. Więc, o co się rzucasz?
- Dziękuję, Di. - Rzuciłam się mojej najlepszej przyjaciółce w ramiona.
*****************************************
I co? Podoba się? Wg mnie jest za krótki i wgl nic nie pasuje. Ogólnie mi nie wyszedł :/
Przepraszam!!! Postaram się nadrobić następnym rozdziałem. Dla info, dodam go w moje urodzinki, czyli 29 marca :P

3 komentarze:

  1. hahaha.. Zoe.! przestań to przewijać bo telewizor popsujesz;p, ale najbardziej powalające było: Ja też do ciebie wracam, szykuj jedzenie xD hahahahaha... mama na mnie krzyczy żebym przestała się śmiać;p hahahaha... Kocham Cię Rainbow Rose.! <3 Przepiękny rozdział, troszeczkę za krótki ale to nic. Kolejne dwa lata :( PRZETRWAJĄ Kocham, całuję, ściskam, pozdrawiam i oczywiście czekam na dalszy rozdział- Świrs;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaalllee banan na mojej twarzy, mama z dołu krzyczała, co się tak śmieje!:D Nie no, nie mogę, to jest tak świetne! Szczególnie spodobały mi się ostatnie zdania w tym odcinku!:P Kocham, czekam, całuję -nienormalna;*

    OdpowiedzUsuń
  3. KOCHAM TO :O Nie wiem jak to zrobiłaś, ale zauroczyłaś mnie ;o Kocham to, wspominałam już? *.*
    Po raz kolejny powiem, że czuję jakbym czytała pamiętnik. To jest piękne. Zoe i Di są kochane. I ten tekst: "Jesteśmy przyjaciółkami.Ty się śmiejesz, ja się śmieję. Ty płaczesz, ja płaczę. Ty skaczesz z mostu, ja biorę łódkę i ratuję twoją upośledzoną dupę." Dziękuję, to jest piękne ♥
    Mai ♥

    OdpowiedzUsuń