niedziela, 19 maja 2013

Rozdział 16.

Na wstępie proszę Was o wybaczenia rozmiaru tego rozdziału. Mam nadzieję, że uda mi się Wam to wynagrodzić w przyszłym :3

Rozdział 16.

[Liam]

Gdy przyszedłem po moje rzeczy, Zoe nie było w domu. Może to i dobrze. Nie zniósłbym więcej widoku jej łez. Wystarczy mi, że musiałem ją zranić wczoraj. Na jakiś czas wprowadziłem się do Danielle. Może to dziwnie zabrzmi, ale jej obecność ostatnio wpływa na mnie kojąco. Postanowiłem coś obejrzeć. Trafiłem na The Ring.
Macie tu jakiś telewizor? O, fajnie! - wzięłam coś przypominającego mikrofalówkę, wyciągnęłam z torby "The Ring". Nie wiem, po jakiego widelca ja to noszę w torbie, ale, jak widać, to dobry pomysł. Po chwili Liam opychał się lodami, popijał kakao i zagryzał to wszystko waflami, przy okazji śmiejąc się ze mną z filmu. Co z tego, że tam nie ma nic śmiesznego, nas to nie obchodziło. Przy napisach końcowych oboje płakaliśmy ze śmiechu. 
Nie, nie mogę tego ciągle wspominać! Muszę się czymś zająć. Toy Story. Pasuje mi.
- Nie uwierzysz, Paul! I wy też, chociaż was nie znam, ale widziałem na koncercie. Właśnie podeszła do mnie jakaś laska. Chciała mi się chyba podlizać, bo powiedziała, że uciekała przez wielką łyżką, która połknęła Chudego z Toy Story! - I wtedy mnie olśniło, poszłam na żywioł.- No, masz rację, niezbyt realne. W końcu łyżki nie potrafią biegać! A poza tym, to to mogłoby być ciekawe... A gdyby ta łyżka była żółwiem to już w ogóle byłoby cudownie! - posłałam mu najpiękniejszy uśmiech, na jaki mogłam się w tamtej chwili zdobyć.- Dokładnie! Czytasz w moich myślach! To samo chciałem powiedzieć! Jestem Liam, a ty...?- Zoe.
O, film z naszej trasy koncertowej po świecie! Tak, to powinno być w sam raz...
- Zoe, kocham Cię. Wracam do ciebie.
Jezu, czemu wszędzie muszę trafiać na coś, co przypomina mi o Zo??? Kocham ją, ale nie mogę jej więcej ranić! Ona zasługuje na kogoś lepszego! Nie potrafię dać jej tego, czego pragnie...
- Zo, to nie wypali.- Co?- My. Nasz związek. Popatrz, jak na siebie działamy. Ty chciałaś się zabić! Przeze mnie! Musimy zrobić sobie przerwę. Po południu przyjdę po rzeczy. 
Dobrze, Liam, uspokój się, teraz pomyślmy o czymś zupełnie niezwiązanym z Zo...
Liam pocałował mnie, przyklęknął na jedno kolano, wyjął w kieszeni małe czerwone pudełeczko, otworzył je, ukazując piękny pierścionek z diamentem i zapytał:- Zoe, miłości mojego życia, wyjdziesz za mnie?
 Nie dam rady z tym walczyć. Poddałem się wspomnieniom...
- Liam, zaczekaj! - Czym prędzej pobiegłam za moim ukochanym i... Zdałam się na mój jakże genialny mózg. - Tak. Wyjdę za ciebie, ale... Nie spieszmy się ze ślubem. Poczekajmy rok, poznajmy się lepiej. Nie potrafię tego lepiej ująć, ale jestem pewna, że cię kocham i chcę z tobą być już zawsze!
 Wspominając te wszystkie chwile, przeraziłem się okropnie, bo przypomniałem sobie o Simonie. A co, jeśli... Nie, on już jej nie grozi. W końcu... A może?
Simon. Nie, błagam, nie chcę o nim pamiętać. Nie zamierzam zaprzątać sobie nim dłużej głowy, więc powiem wam, że jako 12-latka zakochałam się w jednym chłopaku, przyrzekaliśmy sobie dozgonną miłość i inne takie bzdety, które mogą wpaść do głowy uczniom podstawówki. Potem z nim zerwałam, bo odkryłam, że dosyć długo babrał się z dragami. Gdy to zrobiłam, wpadł w szał. Zagroził, że jeśli jeszcze kiedyś mnie spotka, nie przeżyję tego spotkania. Kilka dni później zgarnęli go do poprawczaka. Niby jestem już bezpieczna, ale strach po tamtych chwilach pozostał.
Obiecałem, że będę ją przed nim chronił! Ale teraz, niestety, nie mogę...
- Dotrzymałem słowa, kochanie. Wróciłem do ciebie.
 I wtedy zrozumiałem, że zachowałem się jak kompletny dupek. Muszę odzyskać Zo! Czym prędzej zerwałem się z kanapy, chwyciłem kluczyki do auta i... zauważyłem, że nigdzie go nie ma. Nie miałem czasu dzwonić do Dan z pytaniem o mój kabriolet, puściłem się biegiem przed siebie.
Po chwili szarpałem za klamkę naszego starego domu. Zamknięte. Postanowiłem zaczekać, gdy poczułem wibracje mojego telefonu.
- Halo?
- Pan Liam Payne? Dzwonię z policji w sprawie pańskiej żony.
***
Wpadłem na komisariat szybciej, niż Niall do Nando's w dniu promocji.
- Pan Liam Payne? Zapraszam. - Policjant wskazał mi krzesło.
- O co chodzi? Co się stało z Zoe?
- Nie lubię przekazywać takich wieści, ale niestety jest to nieuniknione. Panie Payne, pańska żona miała wypadek samochodowy. Śmiertelny.
Przez chwilę nie myślałem. Po prostu. Tak, jakby system mi się zawiesił. A potem wszystko we mnie runęło. Jednak mężczyzna nie zamierzał zostawić mnie w spokoju.
- Kierowca ciężarówki nie zauważył jej auta, a ona nie miała szans zjechać na pobocze. Jednak ocalał jeden przedmiot, prawdopodobnie pańska żona trzymała to wtedy w dłoni.
Podsunął mi pod nos plastikowe coś. Z początku nie skojarzyłem, co to było, ale po chwili wszystkie trybiki zaskoczyły.
Test ciążowy. Z pozytywnym wynikiem.

[Zoe???]

Zobaczyłam białe światło. Czyżby śmierć? Zapewne tak. Ale po chwili usłyszałam głos. Głos Liama.
- Zoe! Błagam Cię, ocknij się! Proszę!
*************************************
Czekam na linczowanie, Misiaczki :3 No i poleruję zbroję :P

11 komentarzy:

  1. O MÓJ BOŻE! O MÓJ BOŻE! Jestem w szoku. Słońce, co... Co tu się dzieje? Wypadek samochodowy... Śmiertelny... moja szczęka wciąż leży na podłodze. W moich oczach stanęły zły. Żaden z Twoich wcześniejszych rozdziałów nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Rozpłakałam się. Ona... Ona była w ciąży. Mieli mieć wszystko na to tak bardzo czekali. Ale... Ona żyje? Spraw by żyła. Może to tylko śpiączka czy coś. Jejku. Nie wiem co myśleć, więc... DAWAJ MI NASTĘPNY ROZDZIAŁ! JUŻ! ;o
    Kocham, twoja Mai ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie o taką reakcję mi chodziło :3
      Jak się cieszę, że w końcu mi się udało doprowadzić kogoś do takiego zaskoczenia xD
      Ostatni rozdział, w najlepszym przypadku, może być choćby za godzinę, ale może poczekam do wieczora, ewentualnie do jutra, bo obowiązkowo czekam na Nienormalną i Świrssa :3

      Usuń
  2. OMG! Wiedziałam, że ona będzie w ciąży! Jestem wróżbitą maciejem. :D
    Przepraszam, że nie komentowałam tamtych rozdziałów, ale nie miałam jak bo byłam na tel. :c Ale zawsze czytałam. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się bałam, że Cię zniechęciłam :3
      Jesteś Mi wierna xD
      Czyli jednak byłam przewidywalna? xD

      Usuń
  3. Ja pier****!!!!!! Ty jesteś....NIENORMALNA!!! Ja Cię...ale zesz wymslila! KOCHAM CIE!!! Przez Ciebie się popłakałam! Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaasaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!! Pomyśle, co Ci jutro zrobić!xD -nienormalna:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też płaczesz? xD
      Jak nakłonisz Wiku do skomentowania tego dziś, to epilog będzie jutro po szkole :3

      Usuń
    2. CO?! Jaki epilog!!!!????? Sugerujesz, ze to juz koniec!? Nie rob mi tego! Proszę!:'( Wiku też ryczala, jak to czytała i powiem, żeby skomentowała!

      Usuń
    3. No dobra, jak skomentuje, to będzie dziś xD
      Ale ja rozrzutna xD

      Usuń
    4. Jak będzie miała dostęp do kompa to skomentuje!:D

      Usuń
  4. meeeeeeee.... nie chcę końca!!! :( Proszę nie rób mi tego! Tak ryczałam pod koniec tego rozdziału, że pobrudziłam koszulkę tuszem ;0 test.. Boże Liam coś ty zrobił :( niech to tak się nie kończy. osobiście lubię smutne zakończenia bo lubię sobie popłakać, ale nie tu.! PROSZĘ!!!!!! nieee;( epilog? posrało. nie-ee-ee-ee :( to ja zatrzymam czas i nie będzie jutra.! i nie będzie epilogu, tylko następne rozdziały :( OK?? - Świrs :(

    OdpowiedzUsuń